Opublikowano: 25.01.2022 10:48
Świętujemy Rok Wolfkego, część 1. Prekursor telewizji
Znał noblistów, ale sam nigdy tej prestiżowej nagrody nie dostał. Zdaniem wielu zasłużył. Ale jego śmiałe pomysły zaczęto doceniać i rozwijać dopiero po latach. Może dlatego Mieczysław Wolfke – naukowiec i wynalazca związany z Politechniką Warszawską – wciąż pozostaje postacią szerzej nieznaną. Czas to zmienić.
Polskie Towarzystwo Fizyczne, Politechnika Warszawska, Komitet Fizyki PAN i Polskie Stowarzyszenie Fotoniczne ogłosiły, że 2022 rok będzie poświęcony Wolfkemu. To upamiętnienie nietuzinkowego człowieka nauki w 75 lat od jego śmierci i 100 lat od mianowania go profesorem Politechniki Warszawskiej.
Obchody są dla nas okazją, żeby przypominać najważniejsze i najciekawsze odkrycia Wolfkego.
Wpływ miasta i ojca
Do czego zdolny jest chłopiec zakochany w technice? Do wielkich rzeczy! Wolfke miał 17 lat, kiedy opracował urządzenie będące pierwowzorem telewizora – telektroskop bez drutów. Dzięki niemu można było przenosić obrazy na odległość za pomocą fal elektromagnetycznych.
– Końcówka XIX wieku była czasem niezwykle dynamicznego rozwoju technicznego miast i obecnego w nich przemysłu – opowiada dr inż. Krzysztof Petelczyc z Wydziału Fizyki PW, współautor biografii Mieczysława Wolfkego i koordynator obchodów roku poświęconego temu naukowcowi. – Wolfke spędzał te lata w Częstochowie. Była jednym z pierwszych miast na ziemiach polskich, w którym elektryczność dotarła nie tylko do fabryk, ale także dawała światło na reprezentacyjnej Alei Maryi Panny prowadzącej na Jasną Górę. Ojciec Mieczysława Karol Wolfke pracował jako jeden z inżynierów miejskich. Dlatego często czytał wzmianki w prasie o osiągnięciach technicznych i naukowych, a także przynosił nowinki z okolicznych fabryk do domu. W tym okresie wyposażono także linię kolejową warszawsko-wiedeńską w przewody telegraficzne.
Pomysł nastolatka
Ta atmosfera prowokowała młodego, zdolnego chłopaka do marzeń i prób ich realizacji. Wolfke w swoim pomyśle mógł inspirować się osiągnięciami Szczepanika, który swój wynalazek telektroskopu zaprezentował po raz pierwszy w Wiedniu w 1896 roku. Urządzenie to za pomocą specjalnych ruchomych zwierciadeł i płytki światłoczułej rozdzielało poszczególne punkty obrazu w serię impulsów elektrycznych, które następnie wysyłane były do urządzenia odbiorczego i składane z powrotem w obraz.
– Patent Wolfkego zgłoszony w 1898 roku pod nazwą „telektroskopu bez drutów” bliższy jest osiągnięciom urodzonego w Lęborku Paula Nipkowa, który w tym czasie opatentował specjalną tarczę ze spiralnie ułożonymi dziurkami, służącą także do rozkładu obrazu na jasność poszczególnych jego punktów w postaci szeregu czasowego – wyjaśnia dr Petelczyc. – Wolfke zastosował zmodyfikowaną przez siebie tarczę Nipkowa i dodał do wynalazku możliwość przesyłania sygnału za pomocą fal elektromagnetycznych.
Wynalazek bez wdrożenia
Osiągnięcie siedemnastolatka z Częstochowy i przyznany my w Rosji patent nie przeszły bez echa w ówczesnej prasie. Dlaczego jednak wynalazek telewizji został wdrożony w Stanach Zjednoczonych i to dopiero w 1924 roku?
– Myślę, że pomysł na przesył obrazów przez powietrze w dobie, gdy sama elektryczność była nowością dla społeczeństwa, a teorie fizyczne opierano na koncepcji eteru, wydawał się zbyt futurystyczny – stwierdza dr Petelczyc. — Nie udało się wdrożyć tego pomysłu do realnej produkcji ani Szczepanikowi, ani młodemu jeszcze wówczas Wolfkemu. Dopiero prace techniczne Johna Bairda doprowadziły w drugiej dekadzie XX wieku do pierwszych transmisji telewizyjnych z Londynu do Nowego Jorku (nawet w kolorze). Do budowy systemu telewizji dostępnej powszechnie były potrzebne ogromne środki finansowe. Znalazły się one m.in. w Niemczech, gdzie w telewizji dostrzeżono potencjał propagandowy.
Warto podkreślić, że te prototypy telewizorów z lat dwudziestych i trzydziestych opierały się w dużej mierze na technologii wykorzystania, podobnie jak w patencie Wolfkego, anten nadawczych i odbiorczych.
Więcej informacji o Roku Wolfkego na stronie wolfke.fizyka.pw.edu.pl
Podobne tematy: